Temat: Damian Wayne - Robin Czw Lip 02, 2015 4:39 pm
Metryka
Imię i nazwisko: Damian Wayne Wiek: 11 lat Pochodzenie: Kryjówka Ligi Zabójców, prawdopodobnie jakiś arabski kraj. Grupa: Bohaterowie
INFORMACJE
Ekwipunek: maska Robina z wymiennymi soczewkami do różnych sytuacji, wyrzutnia z hakiem, służąca do przemieszczania się po różnych powierzchniach (np. pomiędzy budynkami), kastet z kolcami, czasami katana, jak mu Batman pozwoli. Moce: Brak. Umiejętności: Głównie to sztuki walki na poziomie wystarczającym do walki z kilkoma do kilkunastoma dorosłymi na raz. Trening Ligi Zabójców sprawił, że jest bardzo wytrzymały fizycznie, może przez długie godziny znosić wysiłek jak i ból. Ma także ponadprzeciętny słuch, dzięki któremu Batman pozwolił mu na zmodyfikowanie stroju Batmana o kaptur i walkę w nim. Poza tym jak na jedenastolatka posiada dużą wiedzę, biegle posługuje się angielskim i arabskim. Informacje dodatkowe: - w wieku czterech lat rozpoczęto jego trening;
- generalnie to bardziej lub zwierzęta niż ludzi. Ma nawet Bat-Krowę;
- Tim Drake jest jego najmniej ulubionym człowiekiem. Nienawidzi gnoja;
- nie rozumie zasady Batmana o niezabijaniu - przecież byłoby dużo prościej, jakby takiego Jokera po prostu zabić, a nie ganiać za nim po każdej ucieczce z Gotham;
- nienawidzi być traktowanym jak dziecko, nawet jeśli nim jest, gdyby spojrzeć na jego wiek;
HISTORIA
Damian nie był wynikiem miłości swoich rodziców, a jedynie efektem intryg Ligi Zabójców, których członkinią była jego matka - Talia al Ghul, która od zawsze znajdowała się pod silnymi wpływami Ra's al Ghula, będąc jego córką. Wspaniały plan głowy tej organizacji zakładał uzyskanie Batmana jako swojego następcy, poprzez związanie go z córką, jednak nigdy nie doszło do ślubu, który miał być dowodem na ich związek. Zamiast tego powstał Damian, który od najwcześniejszych lat był przyuczany do "zawodu" zabójcy, którym parała się reszta rodziny. Zanim nauczył się porządnie mówić, znał już milion sposobów, na które można zabić człowieka i wiedział, które z nich są najbardziej okrutne. Natomiast w nim samym zabijano wszystkie ludzkie uczucia, wzniecano nienawiść i starano się, aby nie miał żadnych skrupułów, aby nie zawahała mu się ręka, kiedy pozbawiał życia kolejną osobę. Ra's al Ghul nie mógł mieć Batmana na swojego następcę, to sam wychowywał sobie następcę idealnego.
Jego córka miała jednak inne plany, bo, mimo wszystko, strażnika Gotham wciąż dzieliła uczuciami, które, od biedy, można byłoby nazwać miłością. Okazywanie tego uczucia w jej mniemaniu jednak było nieco bardziej pokrętne, bo właśnie w jego przypływie podrzuciła Damiana Batmanowi, oddając chłopca pod jego opiekę. Chciała przeszkodzić mu w pracy. Nie spodziewała się, że Bruce małymi kroczkami zrobi z dziesięciolatka członka Batfamily, odbierając mu miecz i stopniowo ucząc człowieczeństwa, robiąc z niego kolejnego Robina i stawiając u swego boku, aby mieć na niego oko. A z Damiana od zawsze był inteligentny dzieciak, w końcu jego matka upewniła się, żeby miał jak najlepsze geny, dlatego z czasem domyślił się, że dla osób, które do dziesiątego roku życia uznawał za rodzinę, nie znaczy prawie nic. I, chociaż nie wszystkie metody Batmana przypadły mu do gustu, a manifestuje to głośno i wyraźnie, trwa u boku członków Batfamily, bo tak na dobrą sprawę, nie ma innego wyjścia. No i chyba jest tu chciany, chociaż na głos by się do tego nie przyznał.
Admin Admin
Temat: Re: Damian Wayne - Robin Czw Lip 02, 2015 7:02 pm