Wiek : 22 Ekwipunek : pistolet i jakieś inne duperele
Temat: Vague Pią Lip 03, 2015 9:06 pm
Metryka
Imię i nazwisko:Katherina White Wiek: 22 Pochodzenie: Gotham Grupa:dobro, czym jest dobro, a czym zło, każde z nich zależy od punktu siedzenia, od wielu czynników, nic nie da się ocenić z góry, dlatego ona nie ocenia, robi co musi, żeby przeżyć, pracuje dla tego kto zaoferuje więcej, czasami pomaga dobrym innym razem złym, po za tym robi to co ją interesuje, wymyśl jakiś ciekawy, nieprawdopodobny skok, a możesz być prawie pewny, że za odpowiednią cenę jest Ci w stanie z tym pomóc
INFORMACJE
Ekwipunek:Rewolwer S&W Model 617 6" .22 LR 10 strzałowy, klucze, portfel, lewe papiery na nazwisko Emily Potter (prawo jazdy, dowód i papiery na broń),komórka Moce fazowanie, może przenikać przez w zasadzie wszystkie ciała stałe, jakby to powiedzieć jej ciało nie ma stanu skupienia, jakby się nad tym zastanowić to jej ciało nie istnieje, albo jest tylko hologramem, co było by dowodem w teorii, że cały otaczający nas wszechświat jest tylko zbiorem danych, jej ciało jednak nie istnieje tak cały czas, zazwyczaj jest jednak w miarę stałe, chyba, że wyczuwa jakieś zagrożenie, na przykład atak z zaskoczenia wtedy reaguje samo i pozwala zagrożeniu przez nie przejść bez robienia krzywdy. Dodatkowo sprzęty elektroniczne dostają zwarcia w momencie, w którym ona przez nie przenika. Umiejętności: walczy kataną, zna się na hakowaniu, ma całkiem dobrą celność, szybkie kojarzenie faktów i dostrzeganie powiązań tam gdzie ich nie ma (typowa zdolność każdej kobiety), gra na ukulele i śpiewa, jest świetną gimnastyczką akrobatyczną Informacje dodatkowe: jej rodzice byli policjantami, nie ma rodzeństwa
ma szaroburego kota imieniem Katorga
jest czekoholikiem
pierwszy włam zaplanowała w wieku 6 lat, ale wtedy polegał on wyłącznie na wejściu na ogrodzony plac zabaw, w ogóle ma wrażenie, że jej dzieciństwo to był kurs dla przyszłych włamywaczy
ma uczulenie na nektarynki i dynię
jest kanciarzem, uwielbia gry karciane (brydż, poker, remik, tysiąc, kierki, kuku)
uwielbia buty, ma ich więcej niż ustawa przewiduje, tysiące szpilek, glanów, trampek, rzymianek, kozaków, koturnów... ech długo by pisać
w ciągu roku zakochuje się tak ze sto razy, w butach
uwielbia corn flakesy z miodem i orzeszkami
nie lubi innych złodziei, no co kradną jej robotę
studiowała na politechnice mechatronikę, ale jej się znudziło, teraz zastanawia się czyby nie pójść na coś tak od czapy, dla brechty, może na kryminalistykę (chyba stosowaną)
HISTORIA
Zimny grudniowy dzień. Nad Gotham wiszą ciemne chmury, z których jednak jak na złość nie chce spać nawet jeden płatek śniegu. Wszystko się jakby zatrzymało, ludzie pod skórą odczuwają dziwny niepokój, tak bardzo irracjonalny, nierealny, nieprawdziwy. Mija szósta rocznica od kiedy ich nie ma. Stoi nad ich białym grobem i jak co roku nie wiem co powinna powiedzieć. Równie dobrze kolejny rok może rozpocząć i zakończyć ciszą. Z kamienną twarzą spogląda na ich kolorowe zdjęcie. Kamieniarz bitą godzinę starał się namówić Ciotkę Gretę by wzięła czarno-białe, jednak ona nawet nie chciała o tym słyszeć. Delikatnie uśmiecha się na tamte wspomnienie, szybko jednak znowu dotyka ją jakiś wstyd. Wciągu sześciu lat od ich śmierci złamała większość zasad, które przede nią postawili. Stała się kimś kim gardzili, a teraz nie miała jeszcze odwagi by przyznać się przed nimi. Rozmyślając nad swoją postawą wyglądała trochę melodramatycznie, jakbym czegoś żałowała, chciała zmienić. Tak jednak nie było. Jej życie wydawało się jej ciekawe, pełne przygód i adrenaliny, nie mogła narzekać na brak środków do życia. Tylko czemu co roku było jej tak cholernie ciężko i głupio. Kolejne westchnięcie, a z ust wydobywa się mały kłębek pary. Zostawia dwie białe róże na grobie i odchodzi sprawdzając na komórce czy nie dostała jakiegoś nowego zgłoszenia.
Idąc alejką cmentarza widzi jak białe płatki spadają z nieba. Kolejne westchnięcie, powtórzenie w myślach, że nie jest przesądna i odchodzi z cmentarza z myślą, do zobaczenia za rok.
***
Nie wie jak zginęli. Skłamałaby mówiąc, że wcale ją to nie obchodzi, nie rusza. Chciałaby się zemścić, ale nie wie na kim, nie wie po co. Mimo tego, że stara się kreować na kolejnego szaleńca Gotham jest na to zbyt logiczna, zbyt poukładana. To przeszkadzało w pracy, miała wyrzuty, ale głód zabija i to. Teraz zostało tylko podniecanie, adrenalina, kolejny włam, to tak jak jedni idą do korpo zarabiać na chleb, tak ona wchodzi tam gdzie nikt inny nie zdoła i zdobywa informację, za które poważni ludzie są wstanie zapłacić bardzo duże pieniądze. W tym świecie każdy musi sobie radzić tak jak potrafi. Banków jest więcej i są częstsze niż trzęsienia ziemi. łatwiej kraść niż ratować ludzi, dzięki jej mocy.