Wiek : 17 Ekwipunek : Plecak, dwie domowe bomby z użyciem żrącej krwi, strzykawka z własnym jadem, kij bejsbolowy, nóż w kieszeni.
Temat: Victor Vi Sob Lip 04, 2015 5:43 pm
Metryka
Imię i nazwisko: Victor Vi Wiek: 17 lat Pochodzenie: Z robotniczej blokowej osady! (slumsy tego miasta) Grupa:Złoczyńcy
INFORMACJE
Ekwipunek:Jeden z nowszych modeli telefonów komórkowych, nóż w kieszeni, często nosi ze sobą kij bejsbolowy. Taki zestaw startowy nastoletniego złoczyńcy. No i naszła go taka finezja, że własnoręcznie stworzył domowe bomby z użyciem swojej żrącej krwi. Wiadome, jaki może być skutek jej rozprysku w miejscu publicznym. Moce 1. Vi to mała toksyczna gnida i kontakt z jego krwią, podczas gdy się skaleczy, nie należy do bezpiecznych. Nie ma na to żadnych wyjaśnień, ale jego krew zawiera duże stężenie żrącej trucizny. 2. Gryźć też może. Tak. To jest już ostateczny, desperacki czyn obronny, jeśli ktoś już zdejmie jemu maskę, jest w stanie kogoś ugryźć i sprawić, że mięśnie wroga mogą stać się wątłe w ciągu trzech minut. W jego zębach zbiera się trucizna, na szczęście kogokolwiek, nie zabijająca. 3. Idealny, romantyczny kochanek. Powiew świeżości z jego ust potrafi sprawić, że niejednej kolana się ugną. Tak poważniej - w pełni kontrolowanie jest w stanie wyzionąć z siebie gaz usypiający. 4. Szybsza regeneracja. Ciężko się wylizać, kiedy bandaże lub ewentualnie uciskające twoją ranę dłonie kogoś, kto chce ci pomóc, zostają wyżarte. Vi potrafi szybko się zregenerować lub tę regenerację na własne potrzeby manipulować. Umiejętności: Byłby dobrym strategiem, ale jest idiotą i często płynie z falą, tudzież ulega emocjom i zachciankom. Potrafi dobrze wykorzystać swoje nadnaturalne moce - tworzy bomby z użyciem swojej krwi, roztwory ze swojego jadu oraz bomby z użyciem swojego gazu. Informacje dodatkowe:* Nie trzeba wielu domysłów, żeby stwierdzić, że ma coś z głową * Najgorsze dzieciństwo, patologiczna rodzina i te sprawy * Przepełniony nienawiścią do świata już od najmłodszych lat *Nosi maskę, no chyba że chce udawać człowieka, to wtedy ją ściąga. * Jest rasistą.
HISTORIA
Nad historią nie chciałbym się rozdrabniać, by przypadkiem ktokolwiek mi współczuł. Wątkiem głównym ma być moje osiągnięcie mocy, tak? Mimo wszystko, zahacza o tę część, o której nie chciałbym wspominać, dlatego może skrótowo opowiem. Nie wiem, czego ona była efektem. Na pewno dowiedziałem się o niej dopiero wtedy, gdy ojczym stracił panowanie nad sobą. Ten skurwiel był murzynem. Kiedy miałem dwanaście lat, rozjuszyłem go swoim aroganckim ja, oberwałem wtedy ostro po twarzy i czekało mnie niezłe lanie dupska, gdyby nie fakt, że w strachu go ugryzłem w ramię.
Kiedy chwycił mnie jeszcze mocniej, sycząc z bólu, zaciągnął mnie siłą w stronę swojego zasmrodzonego fotelu i sięgnął po pas. Czuł się dziwnie, widziałem to po jego twarzy. W pewnym momencie zwyczajnie opadł na ziemię i w panice krzyczał, że nie może się ruszyć. Smutne? Nie, kurewsko śmieszne. Wstałem i podszedłem do niego, kopiąc go lekko w twarz wiedząc, że on nie miał jak zareagować. Jako, że moja twarz napełniała się krwią od jakiegoś czasu z powodu wewnętrznego rozcięcia wargi, splunąłem z pełną premedytacją na niego prosto na policzek. Wtedy jego skóra zaczęła dziwnie skwierczeć a potem została wyżerana w jednym miejscu, a on zaczął krzyczeć jeszcze głośniej. To było dziwne. Tak jak w tych komiksach. Zamiast być mocno zdziwiony, jako dzieciak zacząłem snuć z góry teorie, że jestem jak ci super bohaterowie, co nakręcają o nich filmy.
Teraz dorosłem, dojrzałem i ratuję tylko i wyłącznie swoją własną dupę.
Ostatnio zmieniony przez Victor Vi dnia Nie Lip 05, 2015 11:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Admin Admin
Temat: Re: Victor Vi Sob Lip 04, 2015 5:55 pm
Cytat :
2. Gryźć też może. Tak. To jest już ostateczny, desperacki czyn obronny, jeśli ktoś już zdejmie jemu maskę, jest w stanie kogoś ugryźć i sprawić, że mięśnie wroga mogą stać się wątłe w ciągu trzech minut. W jego zębach zbiera się trucizna, na szczęście kogokolwiek, nie zabijająca.
Trwanie tego efektu ograniczam do dziesięciu minut - czyli dajmy na to dwie tury fabularne. Ustaliliśmy to między sobą, więc akcept.