|
| Szkoła Gotham | |
|
+4Selina Kyle Admin Jason Todd Scarecrow 8 posters | Autor | Wiadomość |
---|
Scarecrow Mistrz Gry
Wiek : 38 Ekwipunek : Maska, toksyny strachu, w wielu formach
| Temat: Szkoła Gotham Sob Lip 25, 2015 12:27 am | |
| Cóż, a gdyby tak wszystkie postaci przenieść do szkoły średniej? To mogłoby być ciekawe, i w sumie było już coś podobnego. KLIKWYGLĄD SZKOŁYCóż, więc cała trollowana opiera się na byciu uczniem szkoły średniej, i przeniesieniu naszej postaci w te realia. Plany przejęcia świata, lekko zmniejszamy. Ale nikt nie zabroni przecie terroryzować kolegów, co? Zapraszam do zgłaszania się i grania! | |
| | | Jason Todd
Wiek : 21 lat Ekwipunek : Hełm, pistolety, ulubiony nóż i kilka innych gratów, prawdopodobnie ratujących mu w przyszłości życie.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Sob Lip 25, 2015 11:47 am | |
| To jest coś, na co zdecydowanie się piszę. A do czasu, gdy zbierzemy kompanię i zaczniemy grę, powinienem już (wreszcie) oddać moją KP. | |
| | | Admin Admin
| Temat: Re: Szkoła Gotham Sob Lip 25, 2015 10:23 pm | |
| | |
| | | Selina Kyle
Wiek : 24 Ekwipunek : MOTOCYKL, SZMATO!
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 1:37 pm | |
| Kotka w Liceum? Dobra, idę z Wami | |
| | | Penguin
Wiek : 37 lat. Ekwipunek : parasolkę, ofkors i portfel.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 1:45 pm | |
| Pingwin też się na to pisze! | |
| | | Scarecrow Mistrz Gry
Wiek : 38 Ekwipunek : Maska, toksyny strachu, w wielu formach
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 3:36 pm | |
| To można by już zacząć. Zrobię takie mini wejście fabularne jako MG: Rok szkolny właśnie się zaczął. Był już 3 dzień szkoły, a lekcje zaczynały się od chemii. Dzień był ciepły, a pogoda dopisywała. Wydawało się ze wszystko będzie spoko, do czasu gdy z sali dobiegł wpierw dym, a następnie odgłos wybuchu. Z sali wydostał się kaszlący Jon. -Ekhe ekhe, nie, znowu! W szkole rozchodziły się plotki iż planował zrobić coś wyjątkowego by osiągnąć 6 z swego ulubionego przedmiotu. Co jeszcze można było usłyszeć na korytarzach? Ponoć w klasie miał pojawić się nowy. Był to Slade Wilson. Z innych informacji, można było dowiedzieć się że dzisiejszy dzień zaczął się nieciekawie dla Oswalda, na którego ktoś zastawił psikusa, bo gdy otwierał swą szafkę to wylała się na niego woda, śmierdząca rybami. idąc dalej, nieciekawy dzień miała też Kotka, która to na swej szafce zauwazyła napis "B+S" w serduszku, co wyraźnie się jej nie spodobało.
| |
| | | Admin Admin
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 3:55 pm | |
| Świetnie. Musiał się przenieść z innej szkoły do nowej… Która to już w tym roku taka sytuacja? Chyba trzecia. Co biedak poradzi, przecież charakter kształtuje się od dzieciaka! W czarnej podkoszulce, wygodnych spodniach i trampkach kroczył przez korytarz z zarzuconym plecakiem przez lewe ramię. Nie spieszył się zbytnio, bo przecież została mu minuta do dzwonka. Wziął już wszystkie podręczniki ze swojej nowej szafki, bo przecież nie będzie się wracał tysiąc razy na dół po książkę do danego przedmiotu, logiczne myślenie przede wszystkim. Usiadł sobie przed salą, czekając na zmorę każdego ucznia - dzwonek. Czujnie obserwował osoby krzątające się po korytarzu. Nie odzywał się zbytnio do nikogo, jak będą chcieli to sami to zrobią. Oczywiście nie nasiedział się w spokoju, bo zaraz z sali numer 73 usłyszał donośny wybuch… A później dostrzegł Jona. Nie skomentował, krzyżując umięśnione jak na swój wiek ramiona. Przewrócił oczami (!), czekając na dalszy rozwój sytuacji. | |
| | | Selina Kyle
Wiek : 24 Ekwipunek : MOTOCYKL, SZMATO!
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 4:04 pm | |
| Selina zarzuciła torbę na ramię i wyszła z domu, po drodze łapiąc klucze. Jak ona nie trawiła tej szkoły, no plox. Albo jacyś nieudacznicy w spodniach podciągniętych po zapadniętą klatę, albo emo-misie, z grzywką na pół ryja i dziarami od żyletki na rękach, eksponowanych przez podwinięte rękawy, jakby wbijanie sobie żelaza w skórę było jakimś trendem. Były jeszcze bandy osiłków, o IQ mniejszym niż IQ chomika i panny, którym jak strzelisz w policzek to im pół kilo tynku odpadnie z twarzy z drugiej strony. Wpadła na przerwę, kierując się do swojej szafki... I już jej ciśnienie skoczyło. Na jej szafce jakiś pierdolony romantyk nabazgrał miłosne wyznanie, jakby to było Beverly Hills 90210, a nie zapadłe liceum w jakiejś dziurze na osiedlu Gotham. A idźcie Wy wszyscy w cholerę. Otworzyła szafkę, ciesząc się, że nie ma dzisiaj żadnych durnych lekcji pokroju etyki, wyjęła podręczniki i siup do torby, przeglądając jeszcze notatki z chemii. | |
| | | Jason Todd
Wiek : 21 lat Ekwipunek : Hełm, pistolety, ulubiony nóż i kilka innych gratów, prawdopodobnie ratujących mu w przyszłości życie.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 4:13 pm | |
| Dzień nie zapowiadał się najlepiej dla Jasona. Jeszcze zanim wyruszył do szkoły, zdążył on pokłócić się ze swoim starszym bratem, Dickiem, o to, w jaki sposób potraktował Damiana. Jakby w ogóle to miało jakikolwiek sens! W końcu, sam się prosił o lanie, więc o co Graysonowi w ogóle chodziło? W każdym razie, w momencie, gdy Todd znalazł się w jednym ze swoich najmniej ulubionych miejsc, był już mocno zdenerwowany. Oznaczało to tylko tyle, iż gdyby komukolwiek zachciałoby się wchodzić mu w drogę, nie obyłoby się bez wymiany ciosów. Już chwilę po tym, gdy chłopak znalazł się przy swojej szafce, dostrzegł jedyną osobę godną jego uwagi i czasu. Na jego twarz wpełzł nikły uśmiech gdy ten zbliżył się do Seliny. Nie odezwał się ani słowem, w duszy cichutko ciesząc się, że jego towarzyszka znała go wystarczająco dobrze, by wiedzieć, iż nie było to nic złego z jego strony. Jay przejrzał wszystkie potrzebne na ów dzień podręczniki i włożył je do swojego podniszczonego już plecaka, po tym odwrócił się w stronę Kotki, czekając aż ta również będzie gotowa, ażeby mogliby udać się razem do klasy.
| |
| | | Floyd Lawton
Wiek : 27 ♠ Ekwipunek : ♠ Magnumy na nadgarstkach. ♠ C4. ♠ Scyzoryk. ♠ Naboje do broni. ♠ Pieniążki i inne duperele.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Nie Lip 26, 2015 4:37 pm | |
| Floyd usłyszawszy, że z jego rocznika do szkoły przepisuje się nowy uczeń po liceum przechadzał się już jako pierwszy. Wcześniej nawet od konserwatora, który jak co dzień zmuszony był naprawiać coś w męskiej toalecie. Niestety, pomimo jego petycji nie zgodzono się na wprowadzenie kamer i zdemaskowanie wandali niszczących ściany i umywalki w szkolnych łazienkach. Ciekawe komu chce się w ten sposób marnować swój czas. Większość jego kolegów, z którymi miał dobre relacje, przepisywano do przeciwległych klas już po paru tygodniach znajomości, bo nauczyciele sądzili, iż pan Lawton źle na nich wypływa, co oczywiście było prawdą, dlatego też liczył, że chociaż z nowym będzie miał pełne prawo pogadać czy coś rozwalić. Jeszcze nie wydalono go z tej szkoły za żarty i ustawki, w których maczał swe palce i oby tak pozostało. Na szczęście lub nie szczęście dyrektor wzywając go do gabinetu zazwyczaj robił mu jedynie reprymendę i mówił, że podniesie mu dyscyplinę. Może by to działało, gdyby nie fakt, że obiecywał mu to za każdym razem, gdy coś przeskrobał i siedział u niego na dywaniku, a nic w sumie się nie zmieniało. Grono pedagogiczne w tej szkole chyba jest dla niego nieco zbyt łagodne, prawdopodobnie z uwagi na oceny Floyd'a, które są naprawdę bardzo dobre i podwyższają status szkoły o chociaż te kilka procent. Okey, przez te wakacje nieco wydoroślał, ale postanowienie semestralne Lawton'a musi wykonać za wszelką cenę. Przecież nie zadałby sobie tyle trudu, aby ukraść ojcu C4 wraz z detonatorem, a potem nic z nimi nie robił. Ba, już miał pomysł, jak zużyć swoje zabawki. Ubrany w dżinsy, ciemno-szarą koszulkę i sportowe buty otworzył pokrytą grafiti szafkę i powyjmował odpowiednie książki do znienawidzonej chemii. Nie znosił tego przedmiotu, jednak nie był typem wagarowicza i od niechcenia chodził na lekcje chcąc utrzymać dobre stopnie. Przerzucił jaskro pomarańczowy plecak umbro przez ramię, zmierzwił włosy ręką i nie spiesząc się poszedł do odpowiedniej sali, zahaczając jeszcze wzrokiem o pokój numer 73, w którym to Jon starał się o 6 za swoje zasługi. Prędzej zginie, niż doczeka się tej oceny. - Pomyślał. - To ty jesteś ten nowy, ya? - Przystanął obok ławki, gdzie zasiadł jego przyszły kolega. Musiał przyznać, że trochę inaczej go sobie wyobrażał, ale jak to mówią nie oceniaj książki po okładce, bo możesz stracić dobrego sojusznika. - Floyd Lawton. Miło poznać. - Skrzyżował ramiona na torsie i oparł się o ścianę. | |
| | | Scarecrow Mistrz Gry
Wiek : 38 Ekwipunek : Maska, toksyny strachu, w wielu formach
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pon Lip 27, 2015 1:22 am | |
| - Co się... aha! Marixylium i sferium dodane do H²O reaguje! Ale że aż tak... Spojrzał po obecnych przy sali, po czym otrzepał się i podszedł do Floyda, i najwyraźniej jakiegoś nowego, bo nie pamiętał tej twarzy. - Cześć Floyd. Jak tam? Jeszcze cię nie wyrzucili? -po czym szeptem dodał- Mam dla ciebie tę nitroglicerynę co chciałeś. Ale najpierw zapłata. Uśmiechnął się do nowego po czym podrapał się z niepewną miną po karku. Nie był najlepszy w nawiązywaniu znajomości.
-Witaj, jestem Jonathan. Ale mów mi Jon albo Nathan. jak ci wygodniej. Co prawda utarło się też mówić do niego Strach na wróble, przez jego chudą posturę. Miał 183 cm wzrostu a ważył ledwo 62 kilogramy. Może kiedyś przybierze na wadze... - Zaraz chemia, przygotowani? Ja muszę.... o nie! W sali jest burdel po moim eksperymencie! Kurna! I tyle co go widzieli, bo za minutę był dzwonek a Crane musiał jak najszybciej pozbyć się efektów ubocznych swych testów. Co udało mu się nieźle. Poza jedną fiolką której zapomniał wylać, a w niej znajdowała się pewna bardzo podejrzana ciecz. o charakterystycznym zapachu.
Ostatnio zmieniony przez Scarecrow dnia Pon Lip 27, 2015 2:51 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Vague
Wiek : 22 Ekwipunek : pistolet i jakieś inne duperele
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pon Lip 27, 2015 12:44 pm | |
| V. nie lubi szkoły, ludzi w niej, przedmiotów, które nie pomagają rozwijać jej prawdziwych zainteresowań, ławek, które są zlepkiem wszystkich ohydztw jakie kroczyły kiedykolwiek po tej planecie, przerw, w czasie, których jej uszy, poważnie zastanawiają się na popełnieniem sepuku, oprócz tego obiadów na stołówce, tych wszystkich zasada, siedzenia w kozie za nie przestrzeganie wcześniej wymienionych reguł. Taaa szkoła nigdy nie była i nie będzie jej ulubionym miejscem pod słońcem. Zerka na zegarek, jeśli nie chce zacząć kolejnego dnia od epicznego spóźnienia to powinna już iść. Zarzuca plecak na ramie, niedopałek papierosa upuszcza pod nogi i depcze podeszwą swoich nowych pięknych butów. Czarne, mosiężne botki na grubym, stylizowanym na drewniany obcasie. Wzdycha, bardzo nie chce się jej tam iść, szczególnie, że ostatnio jej poparcie społeczne wyraźnie spadło, takie życie. Parę chwil i już jest na szkolnym korytarzu. Znudzonym wzrokiem, niebieskich ślepi przygląda się zebranym uczniom. Nuda, a gdyby tu tak..., może później. | |
| | | Penguin
Wiek : 37 lat. Ekwipunek : parasolkę, ofkors i portfel.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pon Lip 27, 2015 3:17 pm | |
| Każdy kto choć trochę zna historię Pingwina, wie że czasy szkolne to dla niego ciężki okres. Dokuczanie mu ostatnimi czasy stało się chyba sportem narodowym, bowiem próbowali tego ludzie z niższych klas popularności aby wbić się na sam szczyt. Ciekawe, nie? Nawet totalni luzerzy dokuczali Oswaldowi, aby zostać "tymi fajnymi". Dzisiaj był dniem tuż po tym jak jeden ze szkolnych osiłków zniszczył klatkę z ptakami Oswalda, więc jeszcze nasz Cobblepot się nie pozbierał i całą noc ryczał nad swoimi małymi przyjaciółmi. Dlatego też dziś do szkoły przyszedł z opuchniętymi oczyma i z wyrazem twarzy jakby chciał podłożyć ładunki wybuchowe w całej szkole i nacisnąć czerwony przycisk. Podczas swoich przebiegłych knowań nawet nie zauważył jak śmierdząca woda z rybami oblała jego czarny garnitur. Zdenerwowany odwrócił się i poszukał wzrokiem sprawców. Nietrudno było się domyślić kto to zrobił. W kącie zobaczył śmiejących się winowajców. - Ja wyschnę, ale wy nie zmądrzejecie, idioci!- krzyknął za nimi. Ale oni prawdopodobnie już tego nie słyszeli. Biedny Pingwin wziął strój na przemian (na wf) i przebrał się. Potem rozłożył parasolkę i dumnie przeszedł przez cały korytarz, by wziąć książki na lekcje chemii i wejść do klasy, kompletnie ignorując wszystkie osoby. Czy był przygotowany na zajęcia? Oswald był zawsze przygotowany. | |
| | | Admin Admin
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pon Lip 27, 2015 3:55 pm | |
| Zaczyna się schodzić brygada RR… stwierdził, zauważając więcej ruchu w swojej okolicy. Może dadzą mu spokój i wyminą? Oby. Slade w swoim wieku był typem samotnika, stronił szczególnie od nowych, nieznanych mu dotąd osób. Uniósł spojrzenie na Lawtona, kiedy ten zadał swoje pierwsze pytanie. Westchnął, no bo przecież bez spokoju się nie obejdzie. Bycie “nowym” to najgorsze przeżycie - jest się wtedy największą atrakcją dla otoczenia, no bo przecież muszą się dowiedzieć praktycznie wszystkiego o nowej personie. -Ta, jestem tu nowy. - mruknął pod nosem. Głos Slade’a mógł skojarzyć się ze zbuntowanym nastolatkiem, a przecież tak było. Wyglądało na to, że Floyd, nowo poznana postać przez Wilsona nie zamierzała odpuszczać, ba, nawet się przedstawiła. Skoro tak, to… - Slade Wilson. - rzucił do niego bez jakiegokolwiek przekonania w swoim głosie. W ciszy i skrzyżowanych ramionach na torsie miał zamiar przesiedzieć tak do dzwonka, jednak Jon, który wcześniej wyszedł z sali również nie miał ochoty odpuszczać tych ceregieli związanymi z zapoznawaniem się. Przewrócił ponownie oczami - coś czuł, że będzie powtarzał swoje imię jak i nazwisko do znudzenia. -Jon. Mów mi Slade, nazwisko mało istot.. - nie zdążył dokończyć zdania, a Jonatan wsiąkł niczym woda w gąbkę. - Aha. On tak zawsze? - zwrócił się do Lawtona, który wyraźnie miał jakiś układ z wysokim chłopakiem, który aż tak uwielbiał chemię, przedmiot znienawidzony przez ¾ uczniów tej szkoły. Niech ten dzwonek już zadzwoni… | |
| | | Harley Quinn
Wiek : 26 Ekwipunek : fszystko co sobie wymarzy!!!1!!11
| Temat: Re: Szkoła Gotham Wto Lip 28, 2015 1:12 am | |
| Harleen pospiesznie przemierzała szkolny korytarz, chcąc jak najszybciej dotrzeć do swojej szafki, która nie była co prawda daleko, ale no cóż, lekcje miały sie zaraz zacząć. Quinzel nigdy nie mogła narzekać na nie bycie lubuaną. Jak zawsze, blondynka została obdarowana wieloma usmiechami (bo kto by sie nie uśmiechał do najlepszej (i najładniejszej, duh) szkolnej gimnastyczki? No wlasnie.), a mimo wszystko nie odpowiedziala na wiekszość z nich, a to wszystko przez strach i przejęcie sprawdzianem z chemii, na który przygotowywała się całą wczorajszą noc. Blondynka Podeszla do swojej szafki, z której wyjęła ksiazke i zeszyt od chemii, bo to niestety po spojrzeniu na plan lekcji, był to jej pierwszy przedmiot tego dnia. Nienawidziła go z całego serca - te wszystkie wodory, tlenki, srenki zawsze mieszały jej sie w głowie. Ruszyła w kierunku klasy, po drodze mijając Selinę przy jej szafce, obok której stał Jason, co widzac dziewczyna postanowiła im nie przeszkadzać, bo po co? Dochodząc juz do odpowiedniej klasy, blondynka zobaczyła wychodzącego z niej Jonathana - no tak, a ten znowu tam siedział i pewnie coś wybuchnął... Ale nie tylko to przykuło jej uwagę. Oparty o ścianę obok stał Floyd, a co dziwne rozmawiał z nim jakis uczeń. Oho, zapewne nowy... w koncu nigdy wcześniej go nie widziała; no i praktycznie wszyscy kumple Lawtona byli w innych klasach. Podeszla do nich machając na dzien dobry Floydowi i posyłając mu jeden ze swoich ładniejszych uśmiechów. - Uczyliscie się na ten sprawdzian dzisiaj?- zwróciła sie do Floyda oraz mijającego ich Jona, który i tak po chwili zniknął. W tym samym czasie otworzyla trzymaną w dloni ksiazke przeglądając na szybko ostatni dział, z którym miała największy problem. - I tak, zazwyczaj prawie zawsze... - odpowiedziala na pytanie zadane do Lawtona, przy okazji subtelnie wtrącając sie w ich rozmowę. - Harleen jestem.- uniosła wzrok znad ksiazki, lekko sie usmiechajac i lustrując twarz Slade'a, ktorego imie przypadkiem usłyszała, gdy ten przedstawił sie Jonowi. | |
| | | Scarecrow Mistrz Gry
Wiek : 38 Ekwipunek : Maska, toksyny strachu, w wielu formach
| Temat: Re: Szkoła Gotham Wto Lip 28, 2015 9:31 am | |
| MG Nieśpiesznym tempem dotarł do nich nauczyciel od chemii, który ku uciesze większości uczniów stwierdził, że dziś tejże lekcji nie będzie, i mają zastępstwo na biologię. Nie zastanawiając się dłużej poszedł dalej informując tylko że lekcje będą w sali 46. Zza okna widać było ze i pogoda się zmieniała, z tym że niekoniecznie na lepsze. Chmury zachodziły niebo i bardzo możliwe że się rozpada. | |
| | | Selina Kyle
Wiek : 24 Ekwipunek : MOTOCYKL, SZMATO!
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pią Lip 31, 2015 3:08 am | |
| Ulżyło jej wyraźnie, kiedy okazało się, że nie ma chemii. No błagam, nie dość, że nauczyciel był zamulony jak stuletni staw, to jeszcze jej klasa zawsze musiała coś wybuchnąć. Ciężko ziewnęła, zmęczona siedzeniem do późnej nocy w Internetach. Strażnik jutubów i w ogóle. Zerknęła na Jay'a i uniosła lekko kąciki ust, nawet nie wchodząc do sali. Po co, skoro lekcji i tak nie będzie? Poprawiła jedynie gumkę na włosach, zacieśniając ją lekko i potrząsnęła kucykiem, żeby się ułożył. Poprawiając torbę na ramieniu, zerkając na "nowego". Przerąbane być wrzuconym w liceum do nowej szkoły, w dodatku bez nikogo znajomego. Widocznie jednak Lawtonomi uruchomił się matczyny instynkt, że postanowił się nim zaopiekować, lub po prostu, według swojej tradycji, musiał wszędzie wetknąć swój wścibski nos. Selina ścisnęła mocniej pasek torby i ruszyła do sali 46, łapiąc Jay'a za rękę, żeby jej się nie zgubił, natomiast mijanego po drodze Pingwina obdarzyła pełnym współczucia spojrzeniem. Serio, żeby być aż tak dziecinnym, żeby oblewać ludzi wodą... - Cześć, Oswald. Pomachała mu lekko i oparła się o parapet, czekając, aż otworzą klasę. W słuchawce, którą Selina miała w uchu właśnie rypnęło "Chop Suey", więc Kyle niezbyt nad tym panując, zaczęła mruczeć w takt, a po chwili podała Jasonowi drugą słuchawkę. - Chcesz? | |
| | | Floyd Lawton
Wiek : 27 ♠ Ekwipunek : ♠ Magnumy na nadgarstkach. ♠ C4. ♠ Scyzoryk. ♠ Naboje do broni. ♠ Pieniążki i inne duperele.
| Temat: Re: Szkoła Gotham Pią Lip 31, 2015 9:28 pm | |
| - Miło poznać. - Uśmiechnął się. Coś czuł, że dogada się z jego nowym znajomym. Ba, ktoś w końcu musiał mu pomóc z wniesieniem bomby na teren szkoły. Niby nic, a jakże ryzykowne wyzwanie, gdy nie posiada się swoich wspólników. Slade ma o tyle dobrze, że jeśli nawet dowiedzą się kto to zrobił ( w co szczerze wątpi), to Wilson prawdopodobnie dostanie tylko ochrzan i posiedzi w nowym liceum jeszcze parę miesięcy. O ile Lawton nie wymyśli czegoś lepszego, tudzież za wcześniejszy incydent nie będzie zmuszony szukać innej placówki. - Yoł Jon. - Zwrócił się do swojego rówieśnika, dodając zaraz szeptem: - Spokojnie, przyniosę na jutro, a nitroglicerynę dasz mi po lekcjach. - I nie zdążył dopowiedzieć dlaczego, a Jonathana już przy nich nie było. Cóż, zawsze ma coś na głowie, więc w sumie nie dziwi się, że znajduje on czas tylko na krótkie pogawędki takie, jak ta. - Tak. Wiecznie zalatany. - Westchnął, przenosząc wzrok na Harleen, która przed chwilą dołączyła się do rozmowy. - Jaki sprawdzian? - Uniósł brew. - Ach, no tak. Na śmierć zapomniałem... Meh. Bywa. - Wzruszył jedynie ramionami. Sprawdziany z chemii i tak nie był jego mocną stroną. Już chciał zająć swoje miejsce w klasie, jednakże do sali wparował nauczyciel chemii i wspomniał, iż lekcje mają odwołaną. Biologia... Tyle wygrać. Minuta do dzwonka, a oni muszą odnaleźć się w tych wszystkich korytarzach. Super... Postanowił więc, iż zaczeka na Wilson'a i jak GPS zaprowadzi go do odpowiedniej sali. Może będzie mu na tyle wdzięczny, że bez wahania zgodzi się zrewanżować. - Idziecie? | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Szkoła Gotham | |
| |
| | | | Szkoła Gotham | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |